„Sama podstawa systemu będzie nas kosztowała ok 200 mld zł. Jeżeli do tego dodamy politykę cieplną Polski, a są plany, aby była ona połączona w kogeneracji z energetyczną, to mówimy o biilonach złotych” – wskazywał Tomasz Siwak, wiceprezes zarządu ds. handlowych ENEA S.A. „W związku z tym państwo polskie nie udźwignie w dzisiejszym budżecie takich środków. A tym bardziej spółki energetyczne” – ocenił.

W jego opinii w finansowanie transformacji powinny się włączyć polskie banki. „W oparciu o te instytucje należałoby zbudować specjalne fundusze inwestycyjne, wrócić do tego, co było przećwiczone lata temu. Rząd Władysława Grabskiego w taki sposób sfinansował budowę Gdyni” – tłumaczył Tomasz Siwak. „Współpraca z polskimi bankami, stworzenie odpowiednich funduszy, zaangażowanie społeczeństwa, a może też sprzedaż dedykowanych obligacji przychodowych, to jest droga do sfinansowania energetyki” – zaznaczył.

„W przypadku Polski w perspektywie najbliższej dekady będziemy musieli wydać 250-350 miliardów euro na transformację. To są potężne pieniądze i choć mamy spółki naprawdę silne, to ich kapitały łącznie ze środkami publicznymi, czy to ze strony rządu, czy UE, absolutnie nie wystarczą na sfinansowanie takich potrzeb” – zgodził się z przedmówcą Jerzy Kwieciński, wiceprezes zarządu Banku Pekao S.A. „Będzie potrzebne zaangażowanie kapitału prywatnego, środków pochodzących od banków. I my to widzimy” – powiedział.

Jak zaznaczył wiceprezes Banku Pekao, transformacja będzie wymagała od Polski zapewnienia stabilnych źródeł energii, którymi obecnie nie są energetyka wiatrowa, ani fotowoltaika. Może to być atom i będzie on wymagał specjalistycznego finansowania. „Dla banków wejście w finansowanie tych potężnych bloków energetycznych jest bardzo trudne do udźwignięcia, bo to jest finansowanie na parę dekad. To nie są instrumenty finansowe, które system bankowy, komercyjny posiada” – zauważył Jerzy Kwieciński. Dodał, że w przyszłości banki mogłyby być zainteresowane finansowaniem SMR-ów, małych i średnich reaktorów jądrowych.

„Z punktu widzenia PKO BP istotnym elementem jest, aby działać na wszelkich obszarach, czyli zapewnić zarówno finansowanie miksu energetycznego, jak i też poprawę efektywności przesyłu” -stwierdziła Ilona Wołyniec, dyrektor Pionu Relacji z Klientami Strategicznymi oraz Finansowania Projektów, PKO BP.

Wskazała, że według reprezentowanej przez nią instytucji należy poczynić duże inwestycje w infrastrukturę przesyłową, w energię atomową, w tym w SMR-y, a także może w nowe źródła energii takie jak wodór. Istotne jest również utrzymanie energetyki konwencjonalnej, czyli zapewnienie jej funkcjonowania do czasu, kiedy zostanie zastąpiona innymi źródłami. Kolejne środki miałyby być przeznaczone na OZE, które powinny być elementem miksu energetycznego.

„To, co jest wyzwaniem – to kwoty, bo banki mają ograniczoną zdolność do finansowania tych inwestycji swoimi kapitałami. Trzeba poszukać miksu instrumentów, czyli włączyć w finansowanie polskiej transformacji takie instytucje jak EBI i EBOR, jak też skierować ofertę w postaci emisji obligacji do inwestorów. Musimy każdego z tych interesariuszy zachęcić do finansowania określonego źródła produkcji energetycznej” – podkreśliła Ilona Wołyniec. „Niestety, polski rynek bankowy jest za mały, aby te wszystkie potrzeby sfinansować i na pewno potrzebujemy wsparcia rynków zagranicznych” – uzupełniła.

„Infrastruktura naszych sieci przesyłowych wymaga dużych nakładów, bo jest mocno zapóźniona. Bez ich modernizacji nie ma co myśleć o atomie, bo nie będzie jak go rozprowadzić” – ocenił wiceprezes Enea S.A.

Paweł Szczeszek, prezes zarządu TAURON S.A., również wskazał na konieczność inwestycji w sieci dystrybucyjne.

„Grupa Tauron kilka miesięcy temu zaprezentowała klientom i akcjonariuszom nową strategię, zakładającą zielony zwrot grupy – dojście do neutralności klimatycznej w 2050 r. A do 2030 zamierzamy wydać 24 mld zł na sieci dystrybucyjne. Wojna w Ukrainie nie zmienia naszego podejścia, nie spowalnia, jest odwrotnie – jesteśmy absolutnie przekonani, że ten kierunek jest słuszny” – powiedział Paweł Szczeszek.

Dodał jednak, że niewidzialną, nieprzekraczalną linią w drodze do przemian jest bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju.

„Zgadzamy się, że droga do neutralności klimatycznej całego globu jest czymś bardzo ważnym, ale nie może zagrażać bezpieczeństwu Polski. Tempo prac i inwestycji w polskiej energetyce musi być takie, żeby zawsze zapewnić bezpieczeństwo i dostępność prądu. Musimy inwestować w taki sposób i w takim tempie, by nie tylko prąd był, ale żeby było nas na niego stać” – podkreślił prezes Tauronu.

Kongres 590 to kluczowe wydarzenie gospodarcze w Polsce, odbywające się corocznie od 2016 roku pod Patronatem Honorowym Prezydenta RP. W trakcie kilkudziesięciu paneli poruszane są aktualne tematy dotyczące gospodarki, bezpieczeństwa, nauki i kultury.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

 


Źródło: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.    Polityka Prywatności    Informacje o cookies
AKCEPTUJĘ